piątek, 23 sierpnia 2013

Nieogar, TFUrczość, Battlestar Galactica & other stuffs

Jestem flegmatykiem, to usprawiedliwia wszystko. (Przynajmniej bym chciała.)
Oczywiście chodzi o dobijające trochę wakacyjne wyrzuty sumienia, że znowu nie zrobiło się tego co się chciało, co się powinno i w ogóle, i w szczególe.
A ja cierpię mąk katusze,
gdy lenistwo zżera duszę...
Na przykład tyle zaległych pomysłów na Y-oda stories...
Tyle zaległych książek...
Długa lista wszystkiego. 

Ostatnio moim głównym zajęciem jest pilnowanie siostrzeńca do popołudnia. Czyste zło :P
Ostatnio się uwsteczniłam i pobawiłam się z nim klockami lego...
I przy okazji spaczyłam siebie i młodego.
 Za dużo Battlestara.
 2 włazy!
 Silniki i uzbrojenie...

I z mega wyposażeniem!
Teraz biedne dziecko nazywa ludki Helo i Boomer.

No i w końcu zrobiłam art journale obiecane koleżance.
Więc może nie jest tak żle?
Wyżyłam się artystycznie.

^^

2 komentarze:

  1. Nie zdążyłam pochwalić Ciem za te art journale...
    ...dziękuję!!! Piękne są :)
    Zapomniałam policzyć czy Ci to "Panta rhei" wyszło na środku książki, ale to jest do nadrobienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liczylam chyba że trzy razy :D
      Wg czysta przyjemność, dzięki :)

      Usuń