czwartek, 29 sierpnia 2013

Białogardzki spotkanie z fantastyką, czyli event po zachodniopomorsku

10 i 11 sierpnia Y-oda stacjonowała w Białogardzie, na spotkaniu z fantastyką, czyli evencie nadzwyczaj udanym jak na ten region :)
Wybaczcie mierną jakość relacji obrazkowej i to, że właściwie tylko Ci którzy byli mogą wiedzieć o co chodzi dokładnie, a i oni mogą mieć problem :P
Było miło, poznałam nowych dziwnych ludzi, jak zwykle nic nie wygrałam, poprowadziłam LARPa, zagrałam w jednym i wykonałam wraz z Futrzakiem tego oto przewspaniałego miniona:
Czerwonego Kapturka Hagemonii!
(Tak on trzyma duuży nóż. i kombinerki. Zabójczy :D No i te durne oczęta <3)
 O dziwo nawet się wyspałam. Żałuję, że nie odbył się ostatni LARP, tzn "Kreatywna Dusza", ale że po części jest to moją winą.... to ciii  :P

Pozdrawiam i dzięki wszystkim uczestnikom ^^

A narzekania na trudność z realizacją takich wydarzeń i z ich jakością zostawię na później, żeby nie zepsuć dobrego wrażenia tego jednego ;)

piątek, 23 sierpnia 2013

Nieogar, TFUrczość, Battlestar Galactica & other stuffs

Jestem flegmatykiem, to usprawiedliwia wszystko. (Przynajmniej bym chciała.)
Oczywiście chodzi o dobijające trochę wakacyjne wyrzuty sumienia, że znowu nie zrobiło się tego co się chciało, co się powinno i w ogóle, i w szczególe.
A ja cierpię mąk katusze,
gdy lenistwo zżera duszę...
Na przykład tyle zaległych pomysłów na Y-oda stories...
Tyle zaległych książek...
Długa lista wszystkiego. 

Ostatnio moim głównym zajęciem jest pilnowanie siostrzeńca do popołudnia. Czyste zło :P
Ostatnio się uwsteczniłam i pobawiłam się z nim klockami lego...
I przy okazji spaczyłam siebie i młodego.
 Za dużo Battlestara.
 2 włazy!
 Silniki i uzbrojenie...

I z mega wyposażeniem!
Teraz biedne dziecko nazywa ludki Helo i Boomer.

No i w końcu zrobiłam art journale obiecane koleżance.
Więc może nie jest tak żle?
Wyżyłam się artystycznie.

^^

czwartek, 1 sierpnia 2013