poniedziałek, 3 czerwca 2013

Smuteczek

I po długim weekendzie.
Wyżej wspomniany spędzony był miło, w całości nad morzem, na działeczce. Święty spokój, pitoszki pitolą...
Więc skąd ten spadek normy? A bo ja wiem, smutna Y-oda jest smutna i już. Coś wspólnego z tym może mieć zagubienie motywacji i sensu życia, kto wie, kto wie... :P

A tu taki mały bonusik. Koleżanka ze stancji spaczyła mnie ostatnio jutubowym złem- Regular Ordinary Swedish Meal Time!
                                                                  It's good for you!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz