Najlepszy prezent? Odwołane lekcje.
Poza tym dużo śniegu, który zmyło w ciągu jednego wieczory. Śnieg za kostki, pyk i nie ma.
Poza tym orkan wywołał dużo mało pozytywnych skutków, których mnie nie było dane odczuć na szczęście.
I mrok spowił całą krainę...
Ciemno jak w d... dziurze czarnej.
Aż żałuję, że chmury być musiały, jakie gwiazdy by było widać!
Oczywiście dodatkowy dzień wolny i cały weekend zostały niewykorzystane i Y-oda nie zrobiła prawie nic pożytecznego. Przez a) brak prądu w piątek wieczorem, b) normalne dla Y-ody nieogarnięcie, c) ból głowy, d) Sherlocka.
I AM SHER LOCKED.
I oprócz serialu musiałam się wziąć za Księgę Wszystkich Dokonań Sherlocka Holmesa...
Jest ogromna i strasznie nieporęczna, ale czego się nie robi z miłości? :P
Zrobiłam swojego blogaska :) Ajm soooo iwil! Obczaj!
OdpowiedzUsuń